Kto zyskuje, a kto traci na wysokich cenach paliw?
Jak zadbać o swoją historię kredytową?
20 czerwca, 2018
Kto zyskuje, a kto traci na wysokich cenach paliw?
Przelew weryfikacyjny przy pożyczce online – obalamy mity
6 lipca, 2018
Kto zyskuje, a kto traci na wysokich cenach paliw?

Ceny paliw zawsze są obiektem żywych dyskusji, zwłaszcza kiedy po raz kolejny w roku rosną. Martwi się tym zwykły Kowalski, ale nie tylko. Drogie paliwo to także bolączka wielu przedsiębiorstw. Są jednak podmioty, dla których nie jest to powodem do frustracji, a wręcz przeciwnie, zwiastun dodatkowych zysków. Spójrzmy, jak wpływ na nasze życie i na gospodarkę mają podwyżki cen paliw.

Ropa naftowa to podstawa dzisiejszej cywilizacji

Gdyby się głębiej nad tym zastanowić, to poza energią słoneczną i dostępem do wody, złoża ropy naftowej odgrywają niebagatelną rolę w rozwoju naszej cywilizacji. Nic więc dziwnego, że wokół tego dobra naturalnego kręcą się wielkie pieniądze, polityka i niestety wojny.

Kraje i koncerny, które są we władaniu ropodajnych złóż dyktują światowe ceny ropy naftowej, a te z kolej wpływają na poziom cen panujących w dalszych etapach produkcji i dystrybucji artykułów stworzonych na bazie tej czarnej mazi. Ropa naftowa wykorzystywana jest do produkowania smarów, asfaltu, nafty, olejów napędowych, leków, kosmetyków, atramentu, opon, plastiku, materiałów wybuchowych itd. Można wyliczać bez końca. Ale najważniejsze wykorzystanie ropy to produkcja paliw.

Podwyżki cen paliw-skutki bezpośrednio odczuwalne

To oczywiście efekty, jakie odczuwa bezpośrednio nasz wspomniany Kowalski. Dziś większość osób aktywnych zawodowo porusza się pojazdem mechanicznym. Samochód jest też nieodzowny dla rodzin z dziećmi. Dzięki niemu możemy podołać licznym obowiązkom i oszczędzamy mnóstwo czasu, ale nie pieniędzy. To wygoda, która kosztuje. Już same koszty utrzymania pojazdu w postaci ubezpieczenia, napraw i przeglądów to spore obciążenie dla domowego budżetu. Dlatego też na kolejne podwyżki cen paliw nasz Kowalski patrzy z niepokojem. Ma świadomość, że niewielkie, groszowe podwyżki kilka bądź kilkanaście razy w roku to większa wyrwa w portfelu.

Szacuje się, że dojeżdżając do pracy i szkoły oraz na zakupy średnio pokonujemy w miesiącu około 800-1000 km. Przy standardowym spalaniu paliwa na poziomie 7 litrów na 100 km, każda podwyżka o 10 groszy zwiększa miesięczne koszty paliwa o 5-6 zł. Jeśli w ciągu roku benzyna zdrożeje o 15%, to przy wskazanym przebiegu i spalaniu, wydamy na nią więcej o około 400zł.

Podwyżki cen paliw to wyższe ceny produktów

To być może mniej zauważalny efekt, ale wyższe ceny paliw czy samej ropy naftowej wpływają na finalne ceny wielu produktów. Wszędzie tam, gdzie biorą udział w procesie produkcji na wielką skalę, ich cena nie pozostaje bez efektu. Po wyprodukowaniu każdy artykuł przechodzi także przez całą siatkę dystrybucyjną, i pośredników, aż trafia do sprzedawcy. I za każdym odcinkiem tego łańcuszka kryje się konieczność przetransportowania tych produktów, a więc doliczane są kolejne koszty paliwa. Dlatego cena towaru lądującego na sklepowej półce w pewnej części zależy od kosztów transportu, w tym benzyny. Więc znów najboleśniej podwyżki cen paliw odczuwa nasz Kowalski.

Kto zyskuje na podwyżkach cen paliw?

Trzeba zaznaczyć, że w Polsce takie podwyżki nie zawsze podyktowane są wzrostem cen ropy naftowej. Na cenę benzyny składają się także: opłata paliwowa, podatek akcyzowy oraz VAT. Stanowią one około 58% ceny, którą widzimy na stacji benzynowej. Często więc za podwyżkami cen paliw kryją się zmiany w tych daninach i zysk dla budżetu państwa. Można więc śmiało stwierdzić, że na takich podwyżkach zawsze traci Kowalski, ale zyskują koncerny paliwowe i budżet państwa.

Komentarze są wyłączone.